10.06.2014
Na dzisiejszej rehabilitacji było bardzo intensywnie – nowe ćwiczenie, dużo łez i jeszcze temperatura w sali i na zewnątrz, ale Staś dał radę! Tak się Biedak zmęczył, że po raz pierwszy w swoim życiu wypił na raz 60 ml.soczku. Tak się rozćwiczył, że i po rehabilitacji kombinował z nogami przybierając w wózku dziwne pozy, aż wreszcie, popołudniu udało mu się po raz pierwszy wsadzić sobie prawą stopkę do buziaka – mała rzecz, a tak cieszy 🙂
Mimo, że apetyt Stasia ostatnio jakby osłabł (nie chce pić mleka, dwa razy dziennie dostaje kaszki łyżeczką, które nie zawsze zjada z apetytem, za to – na szczęście – bardzo chętnie je obiadki – ulubione dania to łosoś z marchewką i ziemniaczkami oraz kurczak z warzywami i jabłuszkiem – i deserki – zwłaszcza jabłko z łagodną dynią) na wadze przybiera bardzo ładnie – dziś ważył 9100g.
Gdyby Stanisław urodził się terminowo właśnie dziś skończyłby pół roczku (miałam termin na 10.XII.2013r.)