Niedzielny spacer z atrakcjami czyli „maluchy” i łóżka na ulicy
Rodzice zrobili mi dziś fajną niespodziankę – zaraz po śniadaniu pojechaliśmy na długi spacer na ulicę Piotrkowską.
Najpierw, w ramach projektu „Kawa i samochody” oglądaliśmy różne auta – najwięcej było „maluchów” i to dokładnie takich jak mój czerwony resorak.
Kierowcy/właściciele wystawionych Fiatów 126p nie pozwalali wsiadać do swoich samochodów, ale za to, razem z Tatą, mieliśmy okazję usiąść za kierownicą bolidu napędzanego energią słoneczną, który skonstruowali studenci Politechniki Łódzkiej.
Oprócz samochodów na Piotrkowskiej zobaczyliśmy też coś, co bardzo mnie zdziwiło – łóżka, dużo łóżek… Nigdy wcześniej nie widziałem na raz aż tylu łóżek i to na dodatek wystawionych na ulicy… Rodzice mi wytłumaczyli, że w tych łóżkach nikt nie śpi tylko ogląda się filmy, bo to takie łóżkowe kino plenerowe. Hmm… bardzo mi się ten pomysł spodobał i chociaż nie mieliśmy już szansy na to, by kupić bilety na projekcję, mogliśmy się na jednym z takich łóżek trochę rodzinnie po wylegiwać.