Kolejna rehabilitacja. Pani Dagmara powiedziała, że widać efekty np.w postaci coraz bardziej rozłożonych dłoni i coraz częstszych prób unoszenia główki. Na dzisiejszych zajęciach znów było dużo łez, ale były też bardziej przyjemne momenty 🙂
Jest po północy. Za nami wczorajszy dobry dzień – zero płaczu i kolek, dużo snu i spokoju… Czy to jednorazowy, dobry przypadek czy może zadziałała zmiana priobiotyku z dicofloru na biogaię okaże się dziś…
Nie wiem czy to deszcz za oknem i niskie ciśnienie uśpiły Stasia czy to „zmęczenie materiału” po wczorajszym wieczornym „kolkowym koncercie”, ale Staś zasnął przed 2, a obudził się przed 10… 8 godzin nieprzerwanego snu bez przewijania i bez jedzenia- dobry wynik!
Wieczory są ciężkie…wciąż walczymy z kolkami, bolesnymi bączkami i kupą, której najpierw nie ma i nie ma, a gdy już jest „wychodzi” bokiem z pampersa i wymusza kąpiel… Aby niwelować negatywne objawy niedojrzałego ukł. pokarmowego podajemy Stasiowi infacol, gastrotuss baby (syrop przeciwrefluksowy) i priobiotyk (dicoglor, a ostatnio biogaię baby); dostaje też żelazo (actiferol 15 mg),
Waga: 4500g. Kolejne zajęcia rehabilitacyjne w Intermedicussie z p. Dagmarą. Udało nam się połączyć metodę Vojty z ćwiczeniami na piłce z metody Bobatha… Żadne z ćwiczeń nie przypadło Stasiowi do gustu, ale mimo płaczu musimy kupić piłkę i ćwiczyć w domu http://www.youtube.com/watch?v=r0CKX89t3ZM&feature=youtu.be
Dobre wieści na początek roku! Za nami trzecia i OSTATNIA wizyta u okulisty! Znów był tłok i długie czekanie na badanie (na szczęście w miłym towarzystwie kolegi ze szpitala- Nikodema i jego rodziców) i płacz w jego trakcie, ale najważniejsze, że wzrok Stasia dojrzał – wynik badania w normie!
Staś coraz dłużej potrafi skupiać swój wzrok na zabawkach i dwukolorowych, kontrastowych książeczkach. Ku radości i dumie rodziców zaczyna rozpoznawać ich głosy i podążać za nimi wzrokiem, a dziś po raz pierwszy dźwignął główkę leżąc na brzuszku (za czym akurat nie przepada) Czarno-białe nie musi być nudne! „Czytamy” (i polecamy) ze Stasiem książeczki z serii
Waga: 4270g. Staś: „najbardziej to ja lubię spać w łóżku z tatą lub mamą, ewentualnie w mojej kołysce, ale dziś udało mi się, pierwszy raz, zasnąć w moim własnym łóżeczku, w moim własnym pokoju, przy dźwięjach mojej własnej misiowej karuzelki”
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. WIĘCEJ
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.