05.01.2017 Taką zimę lubimy ❄⛄🌞
Taką zimę, ze śniegiem, lekkim mrozem i słońcem to my bardzo lubimy!
Najpierw zimową aurę obserwowaliśmy ze Stasiem przez okno, gdy Dziadek wydeptywał w śniegu po kolana ścieżkę do karmnika w ogródku i gdy Tata odkopywał ze śniegu samochód
A w południe sami ruszyliśmy na podbój zimy. Nie zabraliśmy sanek i nie ulepiliśmy bałwana, ale i tak Staszkowi zabawy w śniegu bardzo się podobały. Początkowo był zaskoczony, że napadało go aż tak dużo, ale później wchodził (a dokładniej wskakiwał) w największe zaspy i bawił się śniegiem.
Po powrocie do domu energia Stasia nie opuszczała i zamiast myśleć o drzemce zaczął tańczyć i śpiewać -dziś do wielkiego przeboju z lat 80.tych „The Final Countdown” zespołu Europe. Wymyślił sobie nawet, że zagra ten utwór na swoim małym pianinku i bardzo się smucił gdy nie bardzo Mu to wychodziło… Żeby więc Synka pocieszyć mama zapewniła: „nie martw się synek, mama też nie potrafi tego zagrać” Na co Synek, po krótkim namyśle, z nadzieją i radością w głosie, odpowiedział: „Nie umiesz??? Naprawdę? A mój tata Voytaz by umiał”… Cóż, po raz kolejny widać, że staśkowa wiara w to, że Tatuś wie i potrafi wszystko jest przeogromna więc żeby sprostać oczekiwaniom wciąż przed Tatą nowe wyzwania – dziś akurat muzyczne 🎤🎶🎵🎹📼
Leki od laryngologa chyba działają, bo wreszcie, po miesiącu, udało nam się odblokować Staszka nos i pozbyć się kataru… Zobaczymy na jak długo, po weekendzie kończymy wagarowanie i Stanisław wraca do przedszkola.