13.01.2015 Ostatnia rehabilitacja!
Wróciliśmy z ostatniej rehabilitacji (trudno uwierzyć…co my teraz będziemy robić we wtorkowe przedpołudnia?!?)
Nasza Rehabilitantka dziś się tylko ze Stasiem bawiła i podziwiała jak chodzi… Wreszcie sala ćwiczeń nie była „salą tortur” tylko „placem zabaw” 🙂
Pani Dagmara powiedziała, że już nic więcej nie ma ze Staszkiem do roboty, a ja się popłakałam z dumy i szczęścia.
Za tydzień tylko kontrola z lekarzem rehabilitantem i neurologiem dr. Matusewicz, ale to będzie tylko formalność (miejmy nadzieję!)
Zdaje się, że po 13 miesiącach zakończyliśmy rehabilitację w Intermedicusie 🙂
FOTOWSPOMNIENIA
Trudne początki:
Nauka prawidłowego stania czasem była bolesna… Gdy Stasiowi brakowało cierpliwości do ćwiczeń motywował go Elmo 😉
Długa droga i dużo łez wylanych (na zdjęciach tego nie widać!) za nami aż do dziś:
Pani Dagmaro – DZIĘKUJEMY!
Za cierpliwość, zrozumienie, motywowanie i nas i Stasia! Za wszystkie cenne rady i uwagi! I za to, że choć Pani najlepiej zna zalety rehabilitacji metodą Vojty nie zmuszała nas Pani do niej i zgodziła się przejść na Bobatha!
Dziękujemy za tak wiele wspólnych wtorkowych przedpołudni! I za zrozumienie dla matki-wariatki, która pewnie nie raz miała „mord w oczach” gdy Staś ryczał