Chorujemy czyli inhalacje i inne atrakcje „domowego przedszkola”
A już było tak pięknie! Za nami ciągiem 5,5 tygodnia w przedszkolu, stu procentowa frekwencja w styczniu, nawet wtedy gdy inne przedszkolaki dopadła jelitówka… Niestety teraz i Stasia dopadło wstrętne wirusisko z katarem, chrypką, gorączką (na szczęście nie bardzo wysoką) i okropnym kaszlem, który nie daje spać w nocy i nie bardzo reaguje na syropy… Na szczęście zmian w oskrzelach nie słychać więc póki co bronimy się przed antybiotykami, robimy inhalacje i mamy „domowe przedszkole” z muzyką i plastyką
Dziś Stanisław odkrył w sobie nową pasję i jak tylko wróciłam z pracy zostałam zaproszona na „koncert multiinstrumentalisty” Staś – cwaniaczek założył słuchawki, a ja cóż muszę być „widowniakiem”, który słucha i patrzy jak się – cytuję – „nagrywa płytę”.
About Author
Mama Stasia
Z wykształcenia socjolog, z zawodu socjolog medycyny, pracownik naukowo-dydaktyczny. Z konieczności ale i z wyboru karierę naukową dwa lata temu zamieniła na etat mamy, a pisanie doktoratu zastąpiła pisaniem wirtualnego pamiętnika o byciu mamą Wcześniaka Staszka (stas.burski.pl). Staszek przyszedł na świat w 28 tygodniu ciąży (ważąc i mierząc zaledwie 1250g i 41 cm). Dziś biega, skacze, zaczyna mówić, jest zdrowym pięciolatkiem, radością i dumą mamy i taty i nadzieją dla wszystkich Rodziców Wcześniaków, że można wyrosnąć z wcześniactwa!