06.02.2017 Czas trudnych pytań
Od jakiegoś czasu Stanisław zadaje trudne pytania. Chce wiedzieć gdzie kupuje się różne rzeczy albo z czego one są zrobione; pytał już m.in.o różne domowe sprzęty, o kupe, gile w nosie, śnieg i trawę, a od wczoraj Stasia nurtuje skąd się biorą dzieci… Pierwszy to trudne pytanie usłyszał Tata a dziś w krzyżowy ogień staśkowych pytań wpadła Mama…
Staś: „Mama a jak się robi dzieci?”
Mama: „Stasiu, dzieci nie są zrobione. Dzieci się rodzą bo ich rodzice się kochają i wtedy ich rodzina się powiększa czyli pojawia się dziecko”
Odpowiedź chyba Stasia usatysfakcjonowała, bo była zgodna z wersją, jaką już usłyszał od Taty, ale po paru minutach sprawa się trochę skomplikowała. Nawet nie żeby Staś jakoś bardzo drążył temat, po prostu przytulił się do Mamy i stwierdził: „mamusiu, my też się kochamy bardzo i będziemy mieć bejbika”…
Hmmm…czyżby to już był ten czas na poważniejsze wyjaśnienia (?) Na szczęście mamy fachową literaturę 😉 i to z dedykacją dla Stasia od Autorki /”Nie wierzcie w bociany” Elżbieta Pajączkowska Krystyna Ponińska/
Szczerze przyznam, że myślałam, że faza trudnych pytań przychodzi trochę później… Każdego dnia przekonuję się, że prawie 3,5.Latek wie i rozumie dużo więcej niż się nam dorosłym wydaje, a jego ciekawość świata i głód nowych informacji są przeogromne. Różne pytania w głowie Stasia pojawiają się mimochodem, między oglądaniem bajki, zabawą autkami, a układaniem puzzli.
A’propo puzzli do niedawna Stanisław nie chciał, nie lubił, nie potrafił układać puzzli, ale ostatnio coś się w tej kwestii zmieniło… Wujek Grzegorz przekonał Stasia do układanki z Bobem Budowniczym