Mama się bardzo cieszy, że tak dobrze zniosłem drugą dawkę szczepienia przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścu – prawie nie płakałem przy zastrzyku, a po nim nie miałem gorączki ani złego humoru 🙂 sprzątałem swoje zabawki i huśtałem się na nowej huśtawce 🙂
Jedenaście miesięcy temu, zupełnie niespodziewanie, na początku 28 tygodnia ciąży, poczuliśmy tę wielką miłość i równie wielki strach… Tamtego wrześniowego wieczoru strachu było chyba nawet więcej… Dziś jest morze miłości. Staś każdym swoim uśmiechem odwzajemnia tę miłość i jest dla nas źródłem dumy i radości – potrafi rozśmieszyć do łez gdy się bawi, guga lub
Dziś na rehabilitacji była zabawa, a Staś idzie do przodu (choć tak naprawdę pełza do tyłu; według rehabilitantki jest na najlepszej, prostej drodze do raczkowania, a nawet wstawania) 🙂
Męczący poranek nie tylko dla Stasia… Najpierw rehabilitacja, a potem pobieranie krwi. Bilans łez musi widać wyjść na zero – bo choć na rehabilitacji Staś, pierwszy raz nie płakał w ogóle to na pobraniu krwi płakaliśmy oboje – i Staś i mama, a tata musiał wyjść… Specjalnie pojechaliśmy pobrać krew do Korczaka, z nadzieją, że
Po powrocie z wakacji Staś się zmienił – urósł, zaczął częściej się wspinać na kolanka, pełzać do tyłu , próbował też podciągać się za oparcie łóżeczka więc trzeba je było, dla bezpieczeństwa,obniżyć. To obniżone łóżeczko Stasiowi się podoba (przemieszcza się w nim we wszystkie strony i bawi jak w kojcu), mniej podoba się kręgosłupom rodziców…
Staś po raz pierwszy był na plaży wieczorem. Po godz. 20 jak typowy wczasowicz oglądał wyjątkowo piękny zachód słońca 🙂 Kulminacyjnego momentu „zatopienia czerwonej kuli w morzu” nasz Mały Turysta nie doczekał – zasnął, wtulony w tatę, szybciej niż słońce zaszło 😉
Mamusia jest w tzw. szoku i to podwójnym – po pierwsze dlatego, że Staś usnął na brzuszku (i to zaraz po tym jak wypił 270ml mleka – rzadko bardzo mu się zdarza i takie „duże” jedzenie i spanie w takiej pozycji), a po drugie jak usnął…pierwszy raz jakby świadomie chciał zasnąć przytulony do któregoś z
Na plaży Staś poznał swoją rówieśnicę Zosię A popołudniu po raz pierwszy się podniósł- co prawda tylko raz i tylko na chwilkę (nie bardzo wiedział co dalej robić więc tyłek mu znów poleciał do dołu), ale może w końcu ruszy do przodu
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. WIĘCEJ
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.