16.01.2015 Mamine spacerowe refleksje

Myślałam, że na czas długich spacerów będziemy musieli poczekać ze Staszkiem aż do wiosny, a tymczasem dziś – w połowie stycznia – piękne słońce, plus 8 stopni więc 2,5 godzinny spacer za nami. Poszliśmy naszą starą, stałą trasą (przemierzaną całe lato i jesień) – przez Start, Kniaziewicza do Parku, tam kółeczko (albo dwa) wokół stawów, dalej do Liściastej, za blokami wzdłóż Sokołówki i do domu 🙂
Kocham te spacery! Dwie i pół godziny odpoczynku czyli staśkowego snu…a mama sobie myśli, czyta, pisze, oddycha, cieszy się słońcem, ciszą i życiem (przy tym rozmiar garderoby – fakt najmniejszy jaki kiedykolwiek mama nosiła to tylko efekt uboczny…)
A w Parku Julianowskim zupełnie niezimowo – kaczki pływają, ludzie „kijkują”, „rowerują”, spacerują, a nawet ryby łowią 🙂
A z atrakcji to wspomnę, że ptak nas o….ł 🙁 a dokładniej wózek. Dobrze że buda była opuszczona bo Stasiek dostałby strzał w czoło… Ale to podobno na szczęście!
Oby więcej takich dni! Oby do wiosny!

image

Dodaj komentarz

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. WIĘCEJ

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close