Sylwester w Trójmieście

Ostatnie dni 2017 roku spędziliśmy rodzinnie (bo była z nami także Babcia Ala) w Trójmieście.

Przez kilka dni, przy różnej/zmiennej pogodzie  (i w deszczu i w słońcu i przy lekkim mrozie i w odwilż), od rana do wieczora zwiedzaliśmy najbardziej znane miejsca w Gdańsku, Gdyni i w Sopocie.

Naszą bazą wypadową był Gdańsk Brzeźno (tuż przy Nowym Porcie), w którym byliśmy pierwszy raz, stąd ruszaliśmy na wycieczki po Trójmieście i spacery po plaży
Nasza kwatera:
Gdańsk Brzeźno:
Odwiedziliśmy gdańską starówkę, także wieczorem, by podziwiać świąteczne dekoracje i iluminacje
Mroźny wiatr od morza owiał nas na sopockim molo
A morska bryza ochlapała, gdy byliśmy oglądać statki na Skwerze Kościuszki w Gdyni
Po raz kolejny pojechaliśmy na molo w Gdyni Orłowie, by się przekonać, że to miejsce jest piękne o każdej porze roku, a Staś znów mógł się bawić na wyjątkowym placu zabaw z widokiem na morze
Podobny klimat jak w Orłowie znaleźliśmy w Gdańsku Brzeźnie – tutejsze molo bardzo przypomina to z Orłowa, a dodatkową atrakcją są łabędzie, które rządzą na plaży i razem z mewami domagają się karmienia
O tym, że dopiero co skończyło się Boże Narodzenie świadczyły świąteczne ozdoby i iluminacje. Najbardziej zachwyciły nas te w Parku Oliwskim oraz bożonarodzeniowe szopki w kościołach i na placach.
Byliśmy też (także po raz pierwszy) na Westerplatte
Nowy Rok powitaliśmy obserwując, z okna naszej kwatery, fajerwerki nad Gdańskiem… Na szczęście kolorowe błyski ozdabiały niebo cały wieczór i Staś też mógł je zobaczyć i się nimi nacieszyć…nim zasnął
Do północy ani Babcia ani Staś nie dotrwali, a rodzice powitali Nowy’2018 życząc sobie by te nowe 365 dni to był dla naszej rodziny dobry czas, by Staś był zdrowy i może troszkę spokojniejszy.  Naprawdę trudno nam czasem nadążyć za Stasia energią i ciekawością świata, trudno nam okiełznać staśkowy temperament, nerwowość, silną wolę i chęć stawiania na swoim zawsze i wszędzie…
Życzyliśmy sobie także tego, by wiosną wrócić do Brzeźna, bo samo miejsce i w ogóle cały wyjazd bardzo nam się podobał; Stanisław stwierdził nawet, że było fantastycznie, a w czasie pobytu w Gdańsku pytał kilkakrotnie czy możemy tu zostać na zawsze (na szczęście po przyjeździe do domu zmienił zdanie i stwierdził, że lubi być w domku) i w ogóle nie narzekał na zmęczenie, choć codziennie robiliśmy na pieszo ok 4-5 kilometrów.
Życząc wszystkim czytającym szczęśliwego Nowego Roku dodam tylko, że w trakcie ostatnich tygodni 2017 roku Stanisław, mimo choroby, bardzo wydoroślał (sam z siebie pożegnał się ostatecznie z pampersem i nocnikiem i problem kupy i pieluchy rozwiązał się sam!), zrezygnował z poobiedniej drzemki i polubił rysowanie (a jego rysunki zaczynają przypominać coś konkretnego – na przykład słońce albo mamę i tatę w ślubnych strojach)
W rok 2018 tj.w piąty rok swojego życia Staś wchodzi w rozmiarze 116, z wagą trochę ponad 20 kg.

Dodaj komentarz

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. WIĘCEJ

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close