09.11.2014 O macierzyństwie i wielkiej życiowej zmianie
Ktoś powiedział, że macierzyństwo to taki szczególny rodzaj pracy, w którym Szefa trzeba nosić na rękach… Nic dodać nic ująć – może prócz tego, że to jedyny rodzaj pracy, w której naprawdę jest się NIEZASTĄPIONYM, w której jedyną i najlepszą zapłatą jest uśmiech, mimo że to praca bez świąt, urlopów, L4, czasem z nocną zmianą. W „normalnej” pracy czasem po okresie próbnym i pierwszym „wow” popada się w rutynę – w macierzyństwie (a przynajmniej w tym pierwszym) to nam na pewno nie grozi…
Z doświadczeniem prawie 14.miesięcznej mamy mogę powiedzieć, że z każdym miesiącem, z jednej strony jest łatwiej bo znamy nasze Dziecko i siebie w roli mamy, ale z drugiej Dziecko to Szef, który ciągle się zmienia, stawiając coraz to nowe wyzwania – przejście z mleka na jedzenie łyżeczką (hmm…plamy z marchewki są wszędzie, ale to nieważne, ważne, że obiadek zjedzony!), z pozycji poziomej do pionowej (hmm…estetyka, dobór dodatków i kolorów w salonie – kiedyś wiedziałam co to znaczy…dziś parkiet rysują autka i przesuwane krzesłko do karmienia, rogi ścian są poobijane od zabawek i chodzika, ulubiona ława na której przyjemnie było zarzucić nogi czytając wylądowała na strychu żeby Młody miał przestrzeń do przemieszczania się, bibeloty głęboko pochowane bo okazały się niebezpieczne a poza tym na niższych szafkach i tak królują zabawki i różne dziecięce akcesoria no i jeszcze nogi od stołu obłożyliśmy miękką pianką do ocieplania rur… Że nie wygląda? Nie ma wyglądać – ma być bezpiecznie!)
Kiedy spodziewamy się dziecka czujemy, wiemy, zewsząd słyszymy że w naszym życiu szykuje się wielka zmiana… Żadne słowa nie są jednak w stanie wyrazić, a żadne nasze przypuszczenia wyobrazić sobie tego jak bardzo się wszystko zmieni i przewartościuje i że nigdy już nic nie będzie takie jak dawniej!!!
Ech, cudnie być Mamą!!!