06.12.2015 Mikołajki
Dziś był bardzo wesoły dzień 🙂
Najpierw Mikołaj zostawił dla mnie u Dziadków autko, a później znalazłem drugi mikołajkowy prezent w swoim pokoju.
Mikołaj dobrze wiedział, co sprawi mi radość – maskotka doktor Dosi (którą ja nazywam Anią) z „Kliniki dla pluszaków” od dziś razem ze mną będzie badać moje zabawki, a autko nie tylko jest w moim ulubionym kolorze „oryncz”, ale też potrafi szybko jeździć, ma migające światła i otwierane drzwi, a do tego gra 😉
Zamiast spaceru pojechaliśmy z Rodzicami na rynek Manufaktury zobaczyć dużą choinkę
I szukać Mikołaja 😉
Dobrze, że Go spotkaliśmy bo Mikołaj miał worek pełen cukierków, które rozdawał dzieciom. W ogóle się nie bałem Mikołaja, wręcz przeciwnie usiadłem obok niego i zjadłem cukierka
Pierwszy cukierek był galearetką, którą nie bardzo lubię
więc poprosiłem o drugiego, który już bardzo mi smakował 🙂