Dzień Babci i Dziadka
Jest takie powiedzenie, że „Pan Bóg nie mógł być wszędzie dlatego zesłał nam Babcie i Dziadków” -w mijający weekend postanowiliśmy najbliższym naszym sercom Babciom i Dziadkowi podziękować za to, że są i świętowaliśmy z nimi Dzień Babci i Dziadka.
Wczoraj pojechaliśmy ze Staszkiem na Dąbrowę do Prababci, a dziś Babcie i Dziadka zaprosiliśmy na podwieczorek – upiekliśmy dla nich nasz popisowy tort bezowy, który wszyscy uwielbiamy
Stanisław, z pomocą rodziców, przygotował dla swoich kochanych gości drobne prezenty, które osobiście wręczał
Prezenty się bardzo podobały, ale największą radość sprawiły Babciom własnoręcznie przez Stasia namalowane kwiatki (róże) – chyba pierwszy raz tak chętnie, świadomie i w skupieniu Stanisław przygotowywał swoje laurki- wiadomo, czego się nie robi dla Babć (?!?)
Takie rodzinne spotkania przy rezolutnym 4.latku nabierają innego znaczenia i jakości, bo to Stanisław co jakiś czas wyznacza temat rozmów, a jego pytania potrafią zaskakiwać… Dziś na przykład prosił nas żeby każdy z nas opowiadał po kolei jakieś historie ze swojego dzieciństwa, dzięki czemu Staś i my wszyscy dowiedzieliśmy się dlaczego na Babcię Alę w dzieciństwie mówili „lalka”, czemu Babcia Jola tak naprawdę ma na imię Joanna, jakie przygody miał Dziadek ze swoimi braćmi, skąd Tata Stasia przyniósł do domu swojego psa i dlaczego Mama Stasia miała w kolanie drzazgę. Z zainteresowaniem Stanisław słuchał o tym, że i rodzice i dziadkowie byli kiedyś przedszkolakami i znają te same wierszyki, których on uczy się w swoim przedszkolu.
Babcie Kochane i Drogi Dziadku, żyjcie nam w zdrowiu długie lata i służcie nam nadal pomocą, dobrą radą i wsparciem! Za wszystko bardzo Wam dziś dziękujemy!!!