Bostonka
Ostatni tydzień Stanisław spędził w domu. Niestety dopadł go wirus bostoński – zaczęło się groźnie, ale na szczęście przebieg choroby był bardzo łagodny i dziś po bostonce nie ma już śladu. Najgorsze były pierwsze cztery doby – najpierw z temperaturą 39-40 stopni a potem dwie kolejne bez gorączki ale z aftami w buzi i w gardle. Staś nic nie jadł, bardzo mało pił i nawet przełykanie sprawiało mu ból. Dużo odpoczywał, praktycznie nie biegał, nie szalał, mało mówił…bo go „gardło szczypało”. Na szczęście wysypka na dłoniach i stopach (maleńkie, czerwone plamki, nie krostki) wogóle go nie swędziała i szybko minęła.
Od połowy tygodnia był praktycznie zdrowy, pełen energii, którą w domu trudno było mu spożytkować, choć różne zabawy i formy aktywności wymyślali Staszkowi rodzice i dziadkowie
Related Posts
09.10.2016 Zabawa z Tatianą
24,25,26.12.2013 Nasze pierwsze Boże Narodzenie
Piękny, jesienny weekend
About Author
Mama Stasia
Z wykształcenia socjolog, z zawodu socjolog medycyny, pracownik naukowo-dydaktyczny. Z konieczności ale i z wyboru karierę naukową dwa lata temu zamieniła na etat mamy, a pisanie doktoratu zastąpiła pisaniem wirtualnego pamiętnika o byciu mamą Wcześniaka Staszka (stas.burski.pl). Staszek przyszedł na świat w 28 tygodniu ciąży (ważąc i mierząc zaledwie 1250g i 41 cm). Dziś biega, skacze, zaczyna mówić, jest zdrowym pięciolatkiem, radością i dumą mamy i taty i nadzieją dla wszystkich Rodziców Wcześniaków, że można wyrosnąć z wcześniactwa!