30.12.2016 Zimowe spacery i wizyta u laryngologa
Rok 2016 żegna się z nami słońcem i lekkim mrozem czyli idealną pogodą na grudniowy spacer – co, z przyjemnością, wykorzystujemy i co Stanisław, obudzony po drzemce, gdy za oknem była już szarówka, zauważył i podsumował: „o nie, mama już nie ma takiego ładnego dzienia…a był taki ładny ze słońcem i spacerem”
Kiedy za oknem słońce łatwiej o dobry nastrój, którego na szczęście nie popsuła nam popołudniowa kontrolna wizyta u laryngologa – Staś dał się zbadać panu doktorowi, a i diagnoza brzmi uspokajająco… Doktor Skierski wytłumaczył nam, że przewlekły katar u trzylatków jest rzeczą prawie normalną i to nie tylko ze względu na przedszkole, ale przede wszystkim dlatego, że między 3 a 6 rokiem życia migdał gardłowy czyli tzw.trzeci migdał jest największy i „pracuje najbardziej intensywnie” m.in.reagując produkcją wydzieliny na wszystkie zmiany otoczenia – bakterie, wirusy, ale też zmiany temperatury czy suche powietrze w domu przy działających kaloryferach… Najważniejsze jest dla mnie to, że migdałki podniebienne u Stasia nie są w ogóle przerośnięte (pan doktor stwierdził nawet, że nie widać by one teraz w jakikolwiek sposóby pracowały, że ich czas dopiero nadejdzie gdy migdał gardłowy się wyciszy, co jest fizjologiczną normą), a przede wszystkim to, że lekarz, do którego dziś trafiliśmy absolutnie nie jest zwolennikiem wycinania migdała gardłowego i przepisał nam tylko robione krople i leki w postaci proszku na „jego wyciszenie” czyli osłabienie jego reaktywności. Zobaczymy czy terapia okaże się skuteczna – kontrola za miesiąc…