26.11.2014 Alergia?
Właśnie wróciliśmy ze Stasiem z przychodni. Jak zwykle w Tolku wizyta w porządku – miło, wesoło, bez czekania, ale nasza Pani Doktor powiedziała, że zmiany skórne na rączkach i nóżkach Staszka rzeczywiście są bardziej widoczne niż ostatnio, przy czym nic nie można o nich powiedzieć tak na oko – mogą oznaczać alergię pokarmową, ale też zwykła niedojrzałość skóry… Okazało się, że dobrze trafiliśmy bo Pani Doktor pracuje na oddziale alergologicznym w szpitalu na Spornej dokąd dostaliśmy skierowanie… Mamy sie pokazać rano, pobrać krew do badan i iść do domu. Z jednej strony jak matka-wariatka słyszy słowo szpital to od razu robi jej się słabo (zwłaszcza przy brakach szczepieniowych Stasia), ale z drugiej strony ufam naszej Pani Doktor, wiem że nie skrzywdzi Stasia, że takie pójście na oddział i badania oszczędzi nam czasu i pieniędzy i tracenia energii na samodzielne szukanie alergenów. Czeka nas więc kolejne pobieranie krwi – tym razem do badań w kierunku ewentualnej alergii i gospodarki wapniowo-fosforowej…
Przy okazji Staś został dziś zważony (11,360 kg) i zmierzony – wyszło, że ma 84 cm, ale to chyba trochę na wyrost bo się Nasz Królewicz tak kręcił, że nie sposób Go było zmierzyć. Obwód główy Stasia delikatnie Panią Doktor zaniepokoił (46 cm ) – głównie to, że się od ostatniego mierzenia nie zwiększył (stąd również zlecone badania w kierunku gospodarki wapniowo-fosforowej)
Zobaczymy…
Trochę się boję, że na siłę szukamy u Staszka choroby, ale może czasem tak trzeba bo lepiej tak niż coś przeoczyć, zbagatelizować… Najważniejsze, że Staś zachowuje się normalnie, jest zdrowy i pogodny. Po szczepieniu nie ma śladu; ładnie je (od kilku dni jego obiadki składają się z dwóch dań, a dziś jeszcze było żółtko!); dziś w nocy pięknie spał (od 22 do 9, całą noc w swoim łóżeczku, z dwoma karnieniami „na śpioch” o 24 i 6); a te place na jego nóżkach i rączkach wyglądają lepiej niż kilka dni temu, niż na zdjęciach (trudno stwierdzić czy to efekt odstawienia glutenu czy smarowania nowymi emoliantami)