W parku linowym

Dziś po raz pierwszy byłem w parku linowym – taką atrakcję z okazji niedawnego Dnia Dziecka przygotował dla dzieci pracowników IMP.

Bardzo się ucieszyłem, że jedziemy do Arturówka, bo mam z tego miejsca same radosne wspomnienia, ale co do samego parku linowego byłem lekko niepewny i na początku wolałem zabawę na wielkich, dmuchanych zamkach, piłkach i zwierzętach.

Dopiero później odważyłem się spróbować swoich sił na trasach linowych 🙂

Najpierw na trasie prostej…

A potem na trudniejszej, gdzie musiałem założyć nie tylko kask, ale i specjalną uprzęż.

 

Główną atrakcją tej trudniejszej trasy był przejazd na ruchomej deskorolce, w śmiesznym „wiaderku” i wreszcie na tyrolce

To było bardzo fajne popołudnie z atrakcjami nie tylko dla dzieci – rodzice też byli kiedyś z dziećmi więc i oni mogli spróbować zmierzyć się z torem linowym, przygotowanym specjalnie dla nich. Mama wolała zostać na ziemi, ale Tata założył kask i wspinał się tak wysoko, wysoko, że gdy patrzyłem na niego to trochę się o Niego bałem…

Niepotrzebnie, bo Tatuś dobrze się bawił w koronach drzew…

Ja też świetnie się dziś bawiłem! Myślę sobie, że polubiłem parki linowe i to, że fajnie jest przełamywać swój strach – dziś to było łatwe, bo rodzice cały czas byli blisko mnie, a Tatuś mnie asekurował!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. WIĘCEJ

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close