Fioletowy Dzień czyli 17 listopada Światowy Dzień Wcześniaka
Tegoroczny Światowy Dzień Wcześniaka uczciliśmy zabierając Staszka, po raz pierwszy, do miejsca, w którym wszystko się zaczęło…
W ramach podziękowania dla personelu oraz solidarności i wsparcia dla rodziców wszystkich wcześniaków, które dopiero zaczynają swoją walkę o życie i zdrowie zostawiliśmy na oddziale „Niezbędniki Rodzica Wcześniaka” od Fundacji Wcześniak Rodzice Rodzicom.
Stanisław wręczył Siostrze Oddziałowej „Niezbędniki”, a w zamian dostał śliczne serduszko w fioletowym, symbolizującym wcześniaki, kolorze, buziaka i dużo, dużo ciepłych słów.
Muszę przyznać, że długo wzbraniałam się przed wizytą na oddziale… Sama myśl o neonatologii w CZMP wywoływała skurcz żołądka i łzy w oczach, bo choć tam rozpoczęło się życie Stasia, choć pięknie (i z sukcesem!) dbano tam o jego życie i zdrowie to jednak wiązało się z tym miejscem dużo silnych (zbyt silnych!) emocji – mieszanina ogromnego lęku, niepewności, zagrożenia, poczucia winy. Dopiero po trzech latach dojrzałam do tego, by wejść do CZMP, by zejść na poziom -1 i przekroczyć próg kliniki.
Rok temu tej wizycie towarzyszyły emocje i łzy… dobrze, że wtedy nie było z nami Stasia. Wtedy ja chciałam w samotności „oswoić” neonatologię, a i jego ten temat jeszcze w ogóle nie interesował. Teraz jest inaczej – Stanisław pyta o to jak to było jak się urodził, chętnie ogląda zdjęcia (także te ze szpitala) z pierwszych miesięcy swojego życia i choć trudno stwierdzić jak dużo z tego rozumie wie, że jest wcześniakiem i długo leżał w inkubatorku. Dziś mnie samej towarzyszyły zupełnie inne emocje niż przed rokiem. Dziś czułam radość i dumę. Dziś chciałam pokazać Staszkowi to o czym mu opowiadamy, miejsce, w którym przyszedł na świat i inkubator czyli jego pierwsze łóżeczko, a jednocześnie pokazać Staszka jego pierwszym „ciociom” i życzyć personelowi medycznemu kliniki tylko takich pacjentów, z których wyrosną takie zuchy jak nasz Staś!
Stanisław, jeszcze w domu, bardzo się cieszył, że pojedziemy w odwiedziny do „Matki Polki”, bardzo się ekscytował tym, że zobaczy inkubator i może nawet aparat do robienia usg (wciąż fascynuje go filmik z nim samym w roli głównej z jego życia płodowego), ale po wejściu do kliniki był lekko onieśmielony i jednak mniej interesowały go medyczne sprzęty, a bardziej balony i światełka, którymi udekorowany był oddział. Po powrocie do domu stwierdził jednak, że mu się podobało… Rzeczywiście wyremontowana klinika robi wrażenie (jest czysto i nowocześnie i jakoś tak jaśniej niż 4 lata temu, bo choć na korytarzu panuje półmrok to w zestawieniu z jasnym kolorem ścian ten półmrok nie przytłacza tylko uspokaja), a dekoracje cudnie podkreślały dzisiejszy świąteczny charakter.
Wszystkim Wcześniakom w dniu ich święta życzymy wszystkiego naj, najlepszego – zdrowia, bo to jest przecież najważniejsze! Wierzę, że wszystko jest po coś – doświadczenie wcześniactwa daje siłę, uczy pokory, cierpliwości i radości z małych kroczków, z drobnych rzeczy, które dla wielu są tak oczywiste, że wręcz niezauważalne. Wierzę w słowa neonatologa prof. R. Lauterbacha, że „niektóre dzieci rodzą się przedwcześnie, bo mają światu więcej do zaoferowania”