Dzień Dziecka
Ostatnie dni maja przyniosły zaskakujące, jak na tę porę roku, upały; kalendarzowe lato jeszcze się nie zaczęło, a termomentry pokazują już prawdziwie letnie temperatury…
W ostatnie dni maja przedszkolaki na Osinowej już śniadanie jadły w przedszkolnym ogródku, a w domu obowiązkowo rolety i wiatraki…
Tegoroczny Dzień Dziecka był nie tylko wyjątkowo upalny, ale też przypadał w piątek, w samym środku „długiego weekendu” (Boże Ciało) więc czasu na atrakcje było mnóstwo… Dla Stasia były nimi m.in. odwiedziny u kuzynki Tatianki, z którą fantastycznie się bawił
oraz zabawy w basenie – takim mały, w przydomowym ogródku i prawdziwym na Nowej Gdyni, gdzie najbardziej podobały się Staszkowi zjazdy wprost do wody z dużej zjeżdżalni…
Niestety chyba to szukanie chłodu i basenowe atrakcje sprawiły, że Staś trochę się przeziębił i Dzień Dziecka zakończył z katarem i lekką gorączką 🙁 Mam nadzieję, że to tylko zwykła, niegroźna infejcja i że Staszek szybko ją pokona, bo po weekendzie w przedszkolu dużo atrakcji (wizyta w figloraju) związanych ze świętowaniem Dnia Dziecka.