Dobry dzień – apetyt Stasia napawa mamę dumą! Dziś rano Stanisław pobił swój rekord w ilości wypitego na raz mleka -280ml! Zjadł też chętnie cały jogurcik, obiadek i marchewkę z jabłkiem na deser:) Kiedy On je tak chętnie, kiedy sam otwiera buzie i narzuca takie tempo, że nie można nadążyć z podawaniem mu kolejnych pełnych
Na zielonej trawce Staś poznał małą, śliczną Amerykankę (córeczkę przyjaciółki mamy z dzieciństwa)… Nasz chłopczyk nie spuszczał oka z Diany, był pod wrażeniem nowej koleżanki, wymyślonej przez nią zabawy, a może też angielskich słów, których nigdy wcześniej nie słyszał, a które Diana wypowiadała z prędkością karabinu maszynowego 😉 Bardzo miłe popołudnie, zakończone letnią burzą…
Wreszcie zrobiło się ciepło (a nawet upalnie!) więc cały weekend Staś spędził na świeżym powietrzu. W sobotę odwiedził na działce kolegę z oddziału Nikodema, zobaczył na żywo (a nie tylko na obrazku w książeczce kury i indyki) i bujał się na huśtawce A w niedzielę razem z rodzicami, babcią i prababcią Stanisławą Staś odwiedził rodzinne
Różnica między usiąść a siedzieć – Staś sam jeszcze nie usiądzie, ale od kilku dni posadzony siedzi, a dziś nawet w takiej pozycji zaczął sięgać po zabawki utrzymując równowagę!!!
Dziś Stanisław skończył 9 miesięcy, świętował pierwszy raz w życiu Dzień Ojca, a w prezencie podarował Tacie zabawę na macie i serię obrotów – na razie częściej przez lewe ramie, ale postęp jest i radość jest!!! I dla Taty i dla Stasia STO LAT, wielu wspólnych cudnych chwil!!!
Staś poznaje nowe smaki i nowe konsystencje jedzenia – posmakował banana, czekolady, marchewki i małosolnego ogórka (ten ostatni chyba najbardziej mu smakował bo tak intensywnie ciućkał, że aż oderwał sobie kawałek miąższu…)
U Stasia małe zmiany, pojawiają się w domu coraz bardziej „dorosłe”akcesoria – słoneczne okulary, stolik do jedzenia i inhalator…okazał się konieczny bo Staś ma katar – lekarz uważa, że to wisi mu glut gdzieś w gardle, którego nie da się wyciągnąć fridą. Ponieważ nic innego (na szczęście, odpukuję w niemalowane!) się nie dzieje to to
Na dzisiejszej rehabilitacji było bardzo intensywnie – nowe ćwiczenie, dużo łez i jeszcze temperatura w sali i na zewnątrz, ale Staś dał radę! Tak się Biedak zmęczył, że po raz pierwszy w swoim życiu wypił na raz 60 ml.soczku. Tak się rozćwiczył, że i po rehabilitacji kombinował z nogami przybierając w wózku dziwne pozy, aż
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. WIĘCEJ
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.