DOM Archive
Dziś w nocy zaczęłam się zastanawiać czy Staś na pewno dobrze słyszy… Za nami kiepska noc (kręcił się, popłakiwał) -myślę, że ruszyła ostatnia piątka (Staszek przy każdym nowym zębie tak reagował, na efekty uboczne szczepionki chyba jeszcze za wcześniej, zresztą nic innego Mu nie jest- odpukać, wstał o 8 w dobrym humorze) A wracając do
U nas już świątecznie chociaż pogoda za oknem jak przed Wielkanocą (byliśmy dziś na spacerze w lesie – w słońcu i temperaturze +10 szukaliśmy sosnowych gałęzi do świątecznego stroika) Chociaż w tym roku choinka malutka i pod samym sufitem, zamiast do sufitu…po prostu na tę szafkę Staszek jeszcze nie wchodzi 😉 Świąteczne porządki też już
Nie od dziś wiadomo, że w czasie deszczu (a za oknem nieprzyjemny wiatr i pada śnieg z deszczem!) dzieci się nudzą. Do tego Staszka męczą rozpulchnione dziąsła przy górnych piątkach 🙁 Na nienajlepszy nastrój i nudę na parę chwil pomaga piasek kinetyczny…żeby było ciekawiej (i było więcej do sprzątania!) trzeba go wymieszać z makaronem i
Wieczorne kąpiele znów stały się dla Staszka przyjemnością i zabawą 🙂 Staszek się zmienia – rośnie i „dorośleje”, ale wieczorne kąpiele to niezmiennie wspólne chwile z Tatą 🙂
Kolejne wypowiadane przez Stasia słowa dowodzą dwóch rzeczy – po pierwsze, że język angielski jest łatwiejszy od polskiego; a po drugie, że oglądanie angielskich bajeczek i piosenek na tablecie nie jest wcale takie bezsensowne i szkodliwe jak twierdzą niektórzy… Nowe słowa Stasia to kolejne nazwy angielskich kolorów: „głin” (czyli green, zielony), „baun” ( czyli brown,
Dziś miałem wesołe popołudnie. Mieliśmy Gości – przyjechała do mnie Daria. Mama mówi, że poznaliśmy Darię i Jej Rodziców w trudnym momencie naszego życia – ja i Daria leżeliśmy w sąsiednich inkubatorach, a nasze mamy na jednej sali – razem płakały, razem się pocieszały, razem w nas wierzyły, razem nas odwiedzały, razem kupowały najmniejsze ciuszki
Od kilku dni Staszek dzieli świat na „mamy” i „dzi” 🙂 Duże autka, duże misie, duże piłki to według Stasia mamy, a ich mniejsze, małe odpowiedniki to „dzi” czyli dzieci. Takie klasyfikowanie jest fantastyczne bo pokazuje, że Stanisław zaczął dostrzegać podobieństwa i różnice; zauważa jakąś cechę wspólną, a jednocześnie wie, że coś jest małe, a
1.11.- wyjątkowa data – dwa lata temu Staszek został wypisany ze szpitala i powitany przez babskie grono w domu… Jak widać nic się nie zmieniło – „wianuszek kobiet” wciąż ten sam, tylko „babski król” z roku na rok coraz większy 😉
Październik przywitał nas zimnymi nocami i słonecznymi dniami 🙂 Mogliśmy dziś ze Stasiem pójść na spacer i cieszyć się jesienią. Było wesoło – tylko u Małego Człowieka dwa kolorowe, jesienne liście mogą wzbudzić ciekawość i radość 🙂 Oby ładna pogoda utrzymała się jak najdłużej bo gdy wieje i leje siedzimy w domu, a wtedy Stasia
Dziś o 19:57 Stanisław Wojciech Burski skończył dwa latka. Miał być grudniowym prezentem, a pojawił się na świecie w pierwszym dniu jesieni… To już dwa lata. Trudno uwierzyć, że minęły tak szybko, choć z drugiej strony nie pamiętam już jak wyglądało moje życie przed pojawieniem się Stasia na świecie (coś mi świta, że życie toczyło