12.02.2016 Lokomotywa
Kilka ostatnich wietrznych i deszczowych dni nie sprzyjało spacerom trzeba więc było szukać pomysłów na zabawy w domu.
Do puzzli i klocków (za wyjątkiem lego duplo) Staś musi jeszcze chyba trochę dorosnąć, bo na razie interesuje Go głównie burzenie tego, co ułoży Mama, ale za to dojrzeliśmy do klasyki literatury dziecięcej 😉 Od kilku dni numerem jeden jest „Lokomotywa” Tuwima i to w wersji czytanej przez Mamę jak i recytowanej przez mistrzów.
Pod wpływem wierszyka Staszek zaczął mówić „ciuciu” co oznacza lokomotywę/ciuchcię/pociąg oraz przypomniał sobie o swoich zabawkowych lokomotywach. Wyciąga je wszystkie, ustawia, porównuje i jeździ?