Niepokoje i obawy…

Nie widać, nie słychać, a jednak są i pierwszy raz od dawna poczuliśmy ich oddech za plecami – „duchy” (a dokładniej konsekwencje) wcześniactwa…

Dawno już nie pojawiał się we wpisach na stronie, a przede wszystkim w naszych myślach wątek przedwczesnego przyjścia na świat Stasia, ale okazuje się, że nie tak łatwo „wyrosnąć” z wczesnego wcześniactwa, że fakt iż Stanisław tak pięknie się rozwijał/rozwija, że biega, słyszy, mówi, że jest bardzo bystry i inteligentny, że jest wysoki i że zupełnie nie wygląda na wcześniaka mogło uśpić naszą czujność… Albo po prostu jesteśmy potwierdzeniem tego, o czym się często zapomina – tego, że wiele konsekwencji wcześniactwa może pojawiać się w wieku wczesnoszkolnym. Stanisław we wrześniu skończy 6 lat. Od kilku dni zaczął narzekać na „wędrujący” ból prawej stopy; raz mówił, że boli go kostka, raz że pięta, raz że krawędź stopy, albo że nic go nie boli, ale wyraźnie zaczął kuleć… Jednocześnie zaobserwowaliśmy, że Staś zaczął inaczej chodzić i biegać – jakoś tak bardziej niezdarnie, z lewą stopą skierowaną do środka. Uraz mechaniczny (uderzenie, skręcenie, złamanie) został wykluczony u chirurga. Bóle wzrostowe raczej też (bo te podobno bardziej w nocy i są bardziej intensywne, a jednocześnie nie wywołują zmian w poruszaniu się dziecka). Po konsultacji z Panią rehabilitanką, która na dzieciach (a zwłaszcza na wcześniakach) zna się jak nikt, mamy przypuszczenie, że to może być niedowład lewej strony związany z wcześniactwem, który ujawnił się akurat teraz – być może z powodu upałów, być może dlatego, że Staszek tak szybko rośnie… Rehabilitantka mówi, że Stanisław ma ewidentnie słabszą lewą stronę, a tym samym możliwe nadwyrężenie strony prawej, ale czy możliwe, że aż takie, by powodować bolesność?

Oczywiście przed nami dalsze badania.W poniedziałek stoczymy ze Staszkiem walkę by pobrać mu krew, a potem ortopeda i konsultacja neurologiczna (i zbadanie odruchów głębokich). Trzymajcie kciuki żeby to nie było nic poważnego, żeby wyniki badań były dobre, żeby Staszek był zdrowy i żebym ja nie oszalała z niepokoju (bo w mojej głowie dużo „czarnych scenariuszy”)

Dodaj komentarz

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. WIĘCEJ

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close