01.09.2015 Basen
Wrzesień rozpoczął się upalną, jeszcze wakacyjną pogodą więc wybraliśmy się ze Stasiem na basen.
„Pierwsze koty za płoty”… Jak każda nowość, także i ta pierwsza wizyta na basenie, nie wzbudziła w Staszku jakiegoś szczególnego entuzjazmu i radości. Jest już za duży by traktować wodę jako swoje naturalne środowisko, a jeszcze chyba za mały by w pełni korzystać z basenowych atrakcji, a może po prostu Staś w ogóle nie lubi kąpieli… Myśleliśmy, że basen bardzo się Stasiowi spodoba i jakoś przekona Go do wody i kąpieli w domu (z którymi jest ostatnio problem), ale niestety i na basenie Staszek podchodził do wody z rezerwą, najchętniej po niej brodził, dużo czasu minęło nim odważył się zanużyć.
W brodziku Staszkowi podobało się najbardziej, głównie dlatego, że było dużo zabawek i fontanna:
I wreszcie się zanużył (po szyję, o zamoczeniu głowy nawet nie było mowy):
W basenie z głębszą wodą Staś trochę się bał, mimo opiekuńczych ramion Taty:
Add a Comment
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
wykupiliście basen ?? dlaczego jest tam tak pusto ?? no nie mogę 🙂
Wszyscy poszli do przedszkola i szkoły, a my na basen 🙂
rzucamy przedszkole i idziemy na basen 🙂