20.12.2015 Przygotowania do świąt
U nas już świątecznie chociaż pogoda za oknem jak przed Wielkanocą (byliśmy dziś na spacerze w lesie – w słońcu i temperaturze +10 szukaliśmy sosnowych gałęzi do świątecznego stroika)
Chociaż w tym roku choinka malutka i pod samym sufitem, zamiast do sufitu…po prostu na tę szafkę Staszek jeszcze nie wchodzi 😉
Świąteczne porządki też już za nami.
Staś w tym roku czynnie w nich uczestniczył; najbardziej podobają Mu się wszystkie te prace domowe, w których można zmoczyć ręce – zmywanie z Babcią Jolą jest ostatnio wspaniałą zabawą, zwłaszcza jak Babcia pożycza Staszkowi swojego „fartucha” 😉
No bo kto powiedział, że zmywanie to niemęskie zajęcie? Brawo Babcia!
W ramach przedświątecznych przygotowań Tacie udało się dziś zrobić porządek z włosami Stasia 🙂
Uff…nie było łatwo – Mama i Babcia mocno i głośno zagadywały i zabawiały Staszka – ale się udało. Loczki zniknęły, teraz jest „krótko i po męsku”. Brawo Tata!
A na koniec prawdziwy hit przedświątecznych przygotowań i kolejny dowód na to, że Staś jest bardzo wrażliwym dzieckiem…
Aby wprowadzić Stasia w klimat i bożonarodzeniową tradycję czytaliśmy dziś książeczkę o Bożym Narodzeniu w Betlejem; książeczka typowo dla dzieci, napisana przystępnym językiem z dźwiękiem i kolorowymi obrazkami, ale Staszek rozpłakał się słysząc o tym, że nie było dla nich miejsca i musieli spać w stajence… Komentarze Taty Stasia bezcenne:
1. Do Stasia (żeby Go uspokoić) – nie martw się synku w tej szopce też było im wygodnie i wesoło bo były zwierzątka…
2. Do Mamy Stasia – chyba nie możemy Mu opowiadać tych historii, bo skoro On płacze przy Bożym Narodzeniu to co dopiero będzie przy Wielkanocy…
Kurtyna 😉
Add a Comment
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Haha 🙂 książeczek o Wielkanocy zdecydowanie mu nie czytajcie! 🙂