13.12.2016 Zabawa z lodem❄

Oboje ze Stasiem wciąż jeszcze jesteśmy trochę zasmarkani, ale wyszliśmy wreszcie z domu, dając sobie szansę na naturalne inhalacje z mroźnego, grudniowego powietrza. Spacerek nie był daleki, bo pierwsza zamrożona kałuża całkowicie pochłonęła Staszka uwagę. Ta mini ślizgawka zatrzymała nas na dłużej i dała mnóstwo radości :mrgreen: Staś ćwiczył kontrolowane upadki, równowagę w staniu na lodzie oraz siłę w kruszeniu zamarzniętego lodu

Odłamane kawałki lodu fantastycznie kruszyły się ciśnięte o ziemię i robiły hałas, gdy podrzucone w górę, upadały na chodnik. Kawałek lodu zabraliśmy też do domu, żeby zrobić „eksperyment” i sprawdzić jak lód zamieni się w wodę. Stanisław przez parę chwil, w skupieniu, obserwował szklankę z bryłką lodu, ale szybko okazło się to, co wiemy od dawna – cierpliwość (po mamusi…) zdecydowanie nie jest mocną stroną Stasia. Najpierw seria pytań: „czy już?” i „kiedy woda się stanie?”, a później pójście do łazienki i zalanie szklanki ciepłą wodą – ostatecznie i dość szybko zakończyły nasz „eksperyment”. Radość Staszka i pełen dumy (z własnej mocy sprawczej) ton wypowiedzianego na końcu „eksperymentu” zdania – „o już nie ma loda, on już znikł” – bezcenne!

Dodaj komentarz

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. WIĘCEJ

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close