12.11.2016 Listopadowy śnieg ❄
Padający w listopadzie śnieg wcale Stasia nie zaskoczył i nie zasmucił, wręcz przeciwnie – wywołał dużo radości ☺
Śnieg kojarzy się Staszkowi ze świętami („o, deszcz jest już troche white będzie Mikołaj”), a poza tym za oknem przestało być wreszcie tak szaro („jest śnieg, jest pogoda czysta a nie bjudna”)
Listopadowy śnieg tylko lekko przyprószły świat na biało i było go zdecydowanie zbyt mało by ulepić bałwana, ale i tak, mimo tego małego rozczarowania, dzisiejszy spacer możemy zaliczyć do udanych ☺
Po pierwsze, Staś nie walczył z rękawiczkami, a nawet stwierdził, że „rękawiczki są fajne w pracowaniu ze śniegiem” (zgarnianie śniegu ze wszystkich samochodów to była naprawdę wyczerpująca praca!)Po drugie, Staszek zauważył i doświadczył pewne podstawowe prawo fizyki „o nie, mama, nie zbudujemy bałwana bo ze śniegu jest woda” ❄💧Po trzecie, na spacerze towarzyszyły nam pieski sąsiadów, a możliwość porowadzenie ich na smyczy to dla Staszka zawsze duża radość i powód do duma („patrz, jestem już duży, mogę go trzymać!”) 🐕