12.04.2016 Wizyta u immunologa

Za nami kolejna wizyta u immunologa. Dziś tylko kontrolne badanie i odbiór skierowania na pobranie krwi.
Nie wiem czym wytłumaczyć fakt, że w Poradni Szczepień Pani Doktor zawsze narzeka na Stasia i jego zachowanie, a dziś prof. Paśnik własnoręcznie wypisał Staszkowi dyplom za wzorowe zachowanie (które naprawdę było bez zarzutu!) Dlaczego w Poradni Szczepień Staszek w ogóle nie chce wejść do gabinetu, a przy badaniu pręży się, wyrywa, wygina i płacze, a dziś dał się osłuchać, bez problemu otworzył buzie i dał sobie zajrzeć do gardła…
Żadnych łez, uciekania, histerii, siedział na kolanach i po ptostu dał się osłuchiwać; przed badaniem było „cześć” z Panem Doktorem, po badaniu „piątka”, a przed wyjściem z gabinetu „baj-baj” i „pa pa” i jeszcze machanie rączką.
Rodzice są pozytywnie zaskoczeni postawą Staszka i po raz kolejny pod wrażeniem prof. Paśnika. Niby nie robi nic szczególnego, ale swoim spokojem, „cywilnyn – nielekarskim” ubiorem wprowadza spokój, który udziela się i rodzicom i dzieciom. Wizyta krótka i konkretna, ale jest czas i na rozmowę i na żarty i jeszcze na wypisanie dyplomu dla dzielnego pacjenta. Gdyby wszyscy lekarze pracujący z dziećmi mieli do nich takie podejście świat dzieci i ich rodziców byłby prostszy.
Panie Profesorze – dziękujemy! I do zobaczenia w czerwcu. Oby wyniki badań potwierdziły Pańskie dzisiejsze przypuszenie, że Stasieniek to nie tylko dzielny pacjent ale całkiem zdrowy chłopak, który może już iść do dzieci.